222

222

rap

02:12

كلمات الاغنية

222

Na Złote Łany spadła kometa,
Nocą rozświetliła niebo jak ognisko,
Ludzie patrzyli, nie wierząc w cuda,
A potem nagle znikneło wszystko
Na Złote Łany spadła kometa,
Nocą rozświetliła niebo jak rakieta.
Był sobie chłopiec, co marzył o doktorze,
Chciał leczyć ludzi, pomagać im w chorobie.
Uczył się pilnie, książki czytał w nocy,
Marzył o białym fartuchu i o pomocy.
Chłopiec patrzył w górę, zafascynowany,
Nie wiedział, że to skończy jego plany.Miało być luksus, a jest tylko syf,
Złote w nazwie, lecz to tylko pic.
Tu nie znajdziesz spokoju, tylko ból i strach,
Więc spierdalaj bądź szybki jak wiatr.