tytuł: Opowieść miłosna (Zwrotka 1) Mamo, Ty zawsze byłaś moją tarczą, Kiedy świat rzucał w nas trudności jak lancą. Twoje ręce – to schronienie od burzy, Twoje słowa – ogień, który w sercu się nuży. Pamiętam noce, gdy czuwałaś przy łóżku, Każdy mój płacz koiłaś w sekundę w poduszkach. Byłaś jak anioł, choć skrzydeł nie miałaś, Twoja miłość to siła, której nigdy nie brak. (Refren) Kocham Cię, Mamo, za wszystko, co dałaś, Za te chwile, gdy w ciemności blask nam wniosłaś. Za każdy uśmiech, co smutek rozpraszał, Ty jesteś moim światem – mój fundament, moja prawda. (Zwrotka 2) Każdy krok, który stawiam, to dzięki Tobie, Twoje rady są jak drogowskaz w mej głowie. Uczyłaś mnie wiary, by walczyć o sny, Mamo, dzięki Tobie jestem dzisiaj silny. Choć czasem droga była pełna zakrętów, Nigdy nie puściłaś mojej dłoni, bez względu. Każde „kocham” w Twoich oczach było szczere, Twoja obecność to mój skarb bezcenny, bez miary. (Refren) Kocham Cię, Mamo, za wszystko, co dałaś, Za te chwile, gdy w ciemności blask nam wniosłaś. Za każdy uśmiech, co smutek rozpraszał, Ty jesteś moim światem – mój fundament, moja prawda. (Zwrotka 3) Dziś, gdy patrzę w przeszłość, widzę Twą siłę, Każda Twoja łza – to trosk,