Opowieść o Miłości

Opowieść o Miłości

Będzie tak, jak nigdy się nie stało
Zabieraj to, co ciężko zapomnieć
Bo ciągle ranisz serce i mnie boli
Ta samotność jest moim przeznaczeniem
Czarna otchłań oceanu, nie widzę nic
Ale czuję wszystko, jak mnie rozrywa
Więc dobrze wiem, że już nigdy cię nie spotkam
I nie poczuję smaku twoich ust

Ciepłe dłonie, które mnie otaczały
Świat teraz płacze razem z deszczem
A moje serce umiera, brakuje mi słów
Ale gdyby umiał mówić, przenosiłby mnie za ciebie
Miłość smutna, gdy śmieje się przez łzy
Smutniejsze życie, gdy brakuje kogoś
Moje złamane serce mocno krwawi
Mroźny zimowy wiatr jest jedynym ukojeniem

Żegnaj i bądź szczęśliwa