Tytuł: Automatyczny

Yo, sprawdzaj to, montażysta wchodzi na track,
ale flow jak montaż – pełen luz, zero strak.
Okna i drzwi, chłopie, to Twoje królestwo,
ale w tej grze? No, sorry, zero zwycięstwo.

Filmy i seriale, życie na kanapie,
w rapie nie ma miejsca, byś wiódł prym jak w rapie.
Majsterkowanie? Sklejasz swoje wióry,
ale w wersach jesteś jak drzwi – za grube mury.

Bramy montujesz, zamykasz na zamek,
Twoje punchline’y? Czysty dramatyczny zamęt.
Bit leci, ja tu kroję jak skalpel,
Ty wpadasz w panikę, łapiesz klamkę jak karpel.