Paroles
Ballada o chłopie Maćku zakochanym w królewnie
[Verse] Był sobie chłop Maćko z pola zielonego W sercu ogień Ale dusza bez złotego Kochał on królewnę z pałacu wyniosłego Ale los mu sprawił figla z okrutnego [Verse 2] Z bukietem polnych kwiatów ruszył na dziedziniec Z uśmiechem na ustach i sercem pełnym wiary Lecz strażnik mu zagroził „Nie ma tu wejścia” Maćko wrócił smutny Z miłością bez miary [Chorus] Królowo mego serca Czemu jesteś daleko Pośród bram i strażników bliskość nas oddziela Stoję tu i czekam Może kiedyś się uśmiechniesz Może z pałacu wyjdzie królewna miła [Verse 3] Każdego dnia o świcie zbierał siły swe By znowu stanąć przed strażą By serce jej dać Jednak każde jego kroki były na próżno Miłość młodemu chłopu nie była dana [Chorus] Królowo mego serca Czemu jesteś daleko Pośród bram i strażników bliskość nas oddziela Stoję tu i czekam Może kiedyś się uśmiechniesz Może z pałacu wyjdzie królewna miła [Bridge] Aż pewnego dnia królewna to ujrzała Chłopa Maćka na dziedzińcu w smutku stał Zwolniła strażników Poszła do kochanego Rękę mu podała i wnet go pokochała