歌詞
zycie
Nie udalo mi sie zycie zmarnowalem... uciekiem od pierwszej jedynej milosci, potem ozenilem sie bez milosci. Jedyna istota ktora kocham moj syn wychowywal sie w piekle mojego malzenstwa, tak jak ja wyrastalem w piekle malzenstwa moich rodzicow a mysl, ze moj Sylwuniu bedzie tak samo nieszczesliwy jak ja lamie mi serce. Praca ktora byla moim powolaniem okazala sie udreka za grosze. Zabija mnie samotnosc ktora sam sobie zgotowalem. Nikt i nic mnie juz nie czeka. Nie widze przed soba przyszlosci. Jestem w proszku, w rozsypce wypatroszony rozmontowany wypalony i smiertelnie zmeczony chociaz niczego w zyciu nie dokonalem. Musze przystanac w biegu chociaz nigdzie nie dobieglem. I odpoczac. Za wszelka cene odpoczac...