aimusic.one

[Verse]
Wchodzę na sesję, łapię oddech w płuca,
Leżę na kanapie, terapia jak dopływ tlenu tu jest.
Wszystkie demony wyrzucam, jakby to był sprint przez las,
Myśli ciemne jak noc, rozjaśnione błyskiem flash.
[Verse 2]
Słowa płyną, serce jak strumień łzą płonie,
Opowiadam historie, jakby to sitcom w telewizji.
Życie jak puzzle, próbuję włożyć w ramy,
Złamane kawałki składają się w pełen obraz.
[Chorus]
Terapia, święte miejsce dla zranionych dusz,
Ukojenie, spokój, kiedy burza w głowie.
Terapia, sekrety wędrujące w noc,
Kropla po kropli, lżej, kiedy opowiem to.
[Verse 3]
W lustrze siebie widzę, nie znoszę tego zarysu,
Lekarz słucha, jak DJ miksuje w rytm mego tonu.
Próbuję znaleźć sens, jak detektyw w serialu,
Rozwiązywane zagadki, kiedy słowa w kółko płyną.
[Verse 4]
Oddech zbieram, medytacja w kulisach,
Piekło w myślach gaszę, woda na gasnący ogień.
Każde zagubione słowo, jak kamień z serca,
Terapia dodaje sił, jak tonik na zmęczone wnętrze.
[Chorus]
Terapia, święte miejsce dla zranionych dusz,
Ukojenie, spokój, kiedy burza w głowie.
Terapia, sekrety wędrujące w noc,
Kropla po kropli, lżej, kiedy opowiem to.