Lubię szczać do zlewu

Lubię szczać do zlewu

agresywny rap heavy beat mocny bas

02:21

Songtekst

Lubię szczać do zlewu

[Verse]
Wjeżdżam na głośnik, jak tsunami, brudne triki,
Zlew to mój tron, królem syfoniki,
Woda leci, brudne sprawy, chu* to obchodzi,
Świat zalany flowem, nikt nie nadje znów lodzi.
[Verse 2]
Bit dudni w uszach, kładę wersy bez umiaru,
Niechaj krytyk tonie w morzu fekaliarum,
Samuraj na mikrofonie, ostrze w dłoń i leję,
Zalewam beat żółcią, przeciwników powalaję.
[Chorus]
Lubię szczać do zlewu, bulgocze powaga,
Gdy pluję ogniem, przekaz mocny w rymach szukam,
W głośnikach piekiełko, prawda się ze zlewu wyłania,
Brudu nie brakuje, kto tego nie ogarnia, nawija znów w ciszy.
[Verse 3]
Parujące rymy, bo woda gorąca jak lawa,
Pod ciężarem beatu, żadna ściema się nie wsadza,
Woda w zlewie płynie, ja w rymach jak rzeka,
Każdy wers, jak kropla, składa się na to co czeka.
[Bridge]
Brudny flow na twej płycie, ja ciągle nieujarzmiony,
Mikrofony w zębach, głośniki wystrzępione,
Niech wiedzą, kto króluje na ulicy i zlew mym imperium,
Bo kiedy rzucam słowa, każdy rym jest jak zderzenie z krawężnikiem.
[Chorus]
Lubię szczać do zlewu, bulgocze powaga,
Gdy pluję ogniem, przekaz mocny w rymach szukam,
W głośnikach piekiełko, prawda się ze zlewu wyłania,
Brudu nie brakuje, kto tego nie ogarnia, nawija znów w ciszy.