Paweł z Wąbrzeźna

Paweł z Wąbrzeźna

electric rhythmic rock

04:00

Songtekst

Paweł z Wąbrzeźna

[Verse]
W Wąbrzeźnie mieszka Paweł gdzie ulica szara
Codziennością są butelki i wieczorna kara
Znów od rana do wieczora z pod sklepem siedzi
Alkohol w żyłach płynie życie bez nadziei
[Verse 2]
Głosuje na Kaczora zawsze w pierwszym rzędzie
Polityk obiecuje że coś się zmieni w biedzie
Na zmianę jednak czeka już lata całe
Słowa obietnicy we mgle się rozwiały
[Chorus]
Paweł z Wąbrzeźna marząc o lepszym dniu
Butelką w księżyc dzierżąc z pesymizmu mgle
Szyderczy śmiech ulicy której wciąż jest tłem
Życie jak flaszka którą bierze w zaciśniętą dłoń
[Verse 3]
Sąsiadki narzekają że śmierdzi wyszynkiem
Szczury pod nogami biegają w ukryciu
W głowie Paweł ma plan choć tak nieustanny
By wypić znów za życie Co było foretunne
[Chorus]
Paweł z Wąbrzeźna marząc o lepszym dniu
Butelką w księżyc dzierżąc z pesymizmu mgle
Szyderczy śmiech ulicy której wciąż jest tłem
Życie jak flaszka którą bierze w zaciśniętą dłoń
[Bridge]
W pustym pokoju samotność mu towarzyszy
Paweł w szeptach butelki swoje życie pisze
Drzwi do lepszego świata dawno zamknięte
Każda kropla w gardle dawne plany wznosi