Tekst
Zośka
Była sobie Żośka, mały pies, Jack Russell terrier, wszyscy wiedzą, że to stres! Od rana do nocy biegnie jak huragan, Gdzie nie spojrzysz, tam już lata po dywan. W domu cicho? - Nigdy! Wszędzie pisk i skok, Skacze na kanapy, na krzesła, na blok. Bo Żośka to rakieta, co nigdy nie padnie, I tylko wieczorem może na chwilkę zaśnie. Żośka, Żośka, wariat mały jest, Goni za ogonem, nie powstrzyma jej pies! Skacze, biega, wszędzie pcha się w mig, Żośka – terrier, z którym nie nadążysz nigdy, nigdy ty! Raz do lasu wzięliśmy Żośkę na spacer, Pędziła po ścieżkach, jak mały rower-morderca. Lisy się pochowały, jeże w krzaki znikły, Bo Żośka ściga wszystko, co tylko błyśnie w migły! Na kota też poluje, na gołębia – bęc, Nic się nie uchowa przed jej zębem i rękawem. Ale przytuli się czasem, choć z oczu szał błyska, Wtedy człowiek zapomina, że ma w domu urwiska! Żośka, Żośka, wariat mały jest, Goni za ogonem, nie powstrzyma jej pies! Skacze, biega, wszędzie pcha się w mig, Żośka – terrier, z którym nie nadążysz nigdy, nigdy ty! A kiedy noc zapada, Żośka się składa, Pod kocykiem cicho leży, jakby była rada. Ale nie daj się zwieść - rano znowu wstanie, I zacznie od nowa swoje psie rozrabianie! Żośka, Żośka, wariat mały jes