
ize
Tekst
ize
Icek w mieście, znany z balang, W pracy u Badosia, jak zawsze w drganiach. Zarobić na flaszkę, to było jego marzenie, Lecz życie mu kręciło, bez wytchnienia. (refren) Icek z butelką, w sercu żal, Wątroba go boli, czuje się jak bal. Z piwem bezalkoholowym w dłoni, Szukając spokoju, w myślach zagubiony. (zwrotka 2) Badosio krzyczy: "Icek, co się dzieje?" A Icek wzdycha, bo serce mu plecie. Zamiast wódki, piwo bezalkoholowe, Marzenia zgasły, nie ma już na nowe. (refren) Icek z butelką, w sercu żal, Wątroba go boli, czuje się jak bal. Z piwem bezalkoholowym w dłoni, Szukając spokoju, w myślach zagubiony. (bridge) W nocy ciemnej wspomnienia wracają, W rytmie serca stare marzenia grają. Ale Icek wie, że czas się zmienia, Choć trudne to kroki, zaczyna od nowa. (refren) Icek z butelką, w sercu żal, Wątroba go boli, czuje się jak bal. Z piwem bezalkoholowym w dłoni, Szukając spokoju, w myślach zagubiony. (zakończenie) Więc Icek idzie, nową drogą kroczy, Z Badosiem w sercu, to przyjaźń go poruszy. Choć życie niełatwe, on wciąż walczy, Z nowym jutrem, nadzieja mu znaczy.
