Opowieść o miłości
Opowieść o miłości
**Refren:** Fałszywi ludzie, to toksyczny blask, Uśmiechy na pokaz, ale w sercu brak, Kiedy odwracasz się, wbija nóż w plecy, Nie mam czasu na to, zostawiam ich w recykling. **Zwrotka 1:** Fałszywe twarze, fałszywe słowa, Każdy chce coś dla siebie, gra na dwa fronty, Udają przyjaciół, ale w głowie plan, Jak cię wykiwać, zostawić sam na sam. Plotki za plecami, na twarzy maski, Fałszywe gesty, fałszywe łaski, Mówią, że cię wspierają, a knują swoje, Z takim towarzystwem, nie pójdę w boje. **Refren:** Fałszywi ludzie, to toksyczny blask, Uśmiechy na pokaz, ale w sercu brak, Kiedy odwracasz się, wbija nóż w plecy, Nie mam czasu na to, zostawiam ich w recykling. **Zwrotka 2:** Obiecują góry złota, ale słowa puste, Zostawiają cię samego, gdy nadejdzie burza, Fałszywi ludzie, to trucizna na serce, Lepiej być samemu, niż z nimi w to wejść. Patrzą ci w oczy, ale wzrok zimny, Jak lód w sercu, ich intencje mętne, Kiedy przyjdzie co do czego, znikają jak dym, Nie mam dla nich miejsca, zostają w tyle z tym.