Otchłań

[Puente]
Otchłań pogronża mnie w mroku samotności
Wszystko poszło w złym kierunku, odeszła na zawsze
Trumna pogrzeb, szpadel gwuźć do trumny, zbijanie jej w całość
Dawniej spotkania na polach, robienie Duo na vocalu

[Refren]
Gwuźć do trumny, człowiek którego niegdyś nazywałem bratem
Los potoczył nasze ścieżki na rostraju drugi
Pogubiliśmy się w swej przeszłości, wszystko poszło źle
Gwuźć do trumny, w radiu leci stare VHS z dziewięćdziesiątych lat

[Puente]
Nasze sny poszły w niepamięć, zwisanie z drzew za szczenięcych kąt
Gwuźć do trumny, pogrzebaliśmy już jakiś czas naszych bliskich
Gwuźć do trumny, pogrzebkaliśmy naszych ukochanych
Gwuźć do trumny, pogrzebaliśmy się wzajemnie bez przebaczenia

[Refren]
Bez klęsk, po prostu do zobaczenia, bracie w zaświatach
Gwuźć do trumny, skrzek od dębowych desek i stukot młotów
Usmu, gwuźć i dziewiąty, spotkamy się kiedyś znów
Wszyscy na bezdrożach, przy wieżbie w kwidnoncym sądzie

[Puente]
Dwunasty i jedenasty, powspominamy nasze lata
Po długim okresie i drodze, dwunasty u zarazem ostatni
Gwuźć do trumny, przeszywający me penkie te na skrość
Serce zamykający rozdział naszej historii i całej pamięci o nas wszystkich