Letras
Lewatywa
Raz jeden chirurg na kacu dostał wiadomość z pałacu; "Nie robię nic tylko plotę, pan masz konkretną robotę. Powiedz mi drogi kolego jak z tym skalpelem ten tego. Ostrość pańskiego narzędzia pasuje mi do orędzia. Jedno cięcie, jedna dziura, jedno słowo i braw fura. Takiego żądam efektu, lecz kwestia jest intelektu. Jak zrobić, by ganiąc sitwę, z ust swych uczynić brzytwę? Jak sitwie zadając kłam, uczynić takie ta daaam!? Drogi kolega mi powie jak skalpel mam zawrzeć w słowie? U mnie w pałacu nikt nie wi jak dostać się słowem do trzewi, warstw wierzchnich przeciąć zakręty, by wygrać na argumenty". Chirurg przeczytał depeszę. "Z takiej roboty się cieszę!" Odpisał, wziąwszy łyk piwa: "Rura i lewatywa! Lecz rura ta ni cholery nie pójdzie w cztery litery. Stworzyłem podejście nowe, wmontuję Panu ją w głowę! Otworem z tego powstałym wyleją się dyrdymały o sitwie i tajemnym spisku. Tak!! Lewatywa umysłu!"