Letras
Jojo
Noc jak każda inna, miasto znowu nie śpi Sygnały erki tną muzę na dzielni Nie upilnujesz kielni - tracisz zęby i zawartość WWA hardcore, tylko wpierdol jest za darmo By ominąć manto albo fight albo gaz Raz, raz, weź sobie zapnij bypass Morda ładnie spasł się, wbijał długie estry Teraz jak ćpa i pije to jest niebezpieczny Ty wrzuć na wsteczny, to wszystko cofnij Dobry żart w cenie, ale nie ma takiej opcji Poznać z autopsji, czy tylko w teorii Tą płytę wciągnij, zrób doktorat z socjologii Albo stringi jej ściągnij zębami z dupska Panny tu biją poliakrylamid w usta Sylikon w biustach i pięknie kurwa, ślicznie Od D do D do L, jak zawsze ambitnie Dziwki, dragi, lasery Dresy, sterydy, prepaid numery Wódka, koksy, kurwy z Roksy WWA, wszystko full opcji Dziwki, dragi, lasery Dresy, sterydy, prepaid numery Wódka, koksy, kurwy z Roksy WWA, wszystko full opcji Wychodzę na ulicę ciekawy jutra Pewny krok, niedomknięta furtka Szybki bieg, nikt tu nie truchta Bo po chuj truchtać jak hajsu wuchta Bang bang, zaliczam sklep Krąży nade mną niejeden sęp Niejedna będzie kocica mruczeć Raar, niejednej zamruczę Światła miasta, charakter Tnę ulicę, white panther Szatan rozdaje żetony krupier Nie przegram tej puli, sufler Czterdzieści