
Lubię szczać do zlewu
歌词
Lubię szczać do zlewu
[Verse] Wjeżdżam na głośnik, jak tsunami, brudne triki, Zlew to mój tron, królem syfoniki, Woda leci, brudne sprawy, chu* to obchodzi, Świat zalany flowem, nikt nie nadje znów lodzi. [Verse 2] Bit dudni w uszach, kładę wersy bez umiaru, Niechaj krytyk tonie w morzu fekaliarum, Samuraj na mikrofonie, ostrze w dłoń i leję, Zalewam beat żółcią, przeciwników powalaję. [Chorus] Lubię szczać do zlewu, bulgocze powaga, Gdy pluję ogniem, przekaz mocny w rymach szukam, W głośnikach piekiełko, prawda się ze zlewu wyłania, Brudu nie brakuje, kto tego nie ogarnia, nawija znów w ciszy. [Verse 3] Parujące rymy, bo woda gorąca jak lawa, Pod ciężarem beatu, żadna ściema się nie wsadza, Woda w zlewie płynie, ja w rymach jak rzeka, Każdy wers, jak kropla, składa się na to co czeka. [Bridge] Brudny flow na twej płycie, ja ciągle nieujarzmiony, Mikrofony w zębach, głośniki wystrzępione, Niech wiedzą, kto króluje na ulicy i zlew mym imperium, Bo kiedy rzucam słowa, każdy rym jest jak zderzenie z krawężnikiem. [Chorus] Lubię szczać do zlewu, bulgocze powaga, Gdy pluję ogniem, przekaz mocny w rymach szukam, W głośnikach piekiełko, prawda się ze zlewu wyłania, Brudu nie brakuje, kto tego nie ogarnia, nawija znów w ciszy.
