Historia miłości
Historia miłości
Cieżko pracuję w dyskotece Jestem dżokejem – szmule gram Przyjdźcie popatrzeć jak tu tańczą Obłędna sprawa – mówię wam Jestem dżokejem – lansuje hity Lecz skąd je brać – powiedzcie mi Czasem na giełdzie – coś mi podejdzie Lecz w gruncie rzeczy sprzedaje kit Więc gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 wat Pulsują światła – pulsuje krew A ja po prostu robię głębszy wdech I gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 wat Mam narzeczoną małolatę Fajny agregat mówię wam Ma dosyć zdartej płyty starych Woli więc słuchać, gdy ja gram Kiedy kolumny dostaną dreszczy A na parkiecie amok i szał Ona nie tańczy, ona na luzie Pali Pewexy i robi szpan Więc gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 wat Pulsują światła – pulsuje krew A ja po prostu robię głębszy wdech I gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 wat Dziś znowu przyszły Ola i Jola, Ola i Jola, Ola i Jola Mikrofon w ręku moim lśni One tak tańczą rock and rolla Że ze wzruszenia głos mój drży Śpiewam z „Perfectem”, robię wrażenie Prawdziwa sztuka to jest to Nic nie zastąpi dobrego rocka Ani też nikt nie zastąpi mnie Więc gaz do dechy i wypuszczam czad Z aparatury co ma 1000 wat Pulsu.