가사
Brutalna Rzeczywistość
[Verse] Chłopaki w parki, dym unosi się w powietrzu, Rzeka blisko, życie tonie w niepewności. Listopad, wieczór chłodny, pivko w dłoni, Czeladź nasze miasto, naszą dolę goni. [Verse 2] Rozmawiają o życiu, jak to ciężko jest, Każdy dzień walka, marzenia ciągle we mgle. Chill w powietrzu, ale wkurw w oczach, Niesprawiedliwość świata, w każdym jego rogu krocha. [Chorus] Bo tu, na tych ulicach, prawda jest nagi, Palisz trawę, pijesz piwo, marzenia są na wagi. Bracie, czemu życie robi nam pod górkę, Też mamy marzenia, nie chcemy tylko burka. [Verse 3] Stosy problemów, dusze ciężkie jak beton, Czasami marzę, że odlecimy jak Dżin z lampą. Ale tu jest prawdziwa walka, żyjemy jak wojownicy, Każdy dzień to pole bitwy, nie ma tutaj nic za nic. [Bridge] Patrzą na rzekę, refleksje w jej tafli, Każdy łyk piwa, każdy buch trawy, Życie nie daje forów, my na jego straży, Wspinamy się, walczymy, dopóki mamy oddech. [Chorus] Bo tu, na tych ulicach, prawda jest nagi, Palisz trawę, pijesz piwo, marzenia są na wagi. Bracie, czemu życie robi nam pod górkę, Też mamy marzenia, nie chcemy tylko burka.