Lewatywa

Lewatywa

Ballad in the style of Marek Dyjak

04:00

가사

Lewatywa

Raz jeden chirurg na kacu
dostał wiadomość z pałacu;
"Nie robię nic tylko plotę,
pan masz konkretną robotę.
Powiedz mi drogi kolego
jak z tym skalpelem ten tego.
Ostrość pańskiego narzędzia
pasuje mi do orędzia.
Jedno cięcie, jedna dziura,
jedno słowo i braw fura.
Takiego żądam efektu,
lecz kwestia jest intelektu.
Jak zrobić, by ganiąc sitwę,
z ust swych uczynić brzytwę?
Jak sitwie zadając kłam,
uczynić takie ta daaam!?
Drogi kolega mi powie
jak skalpel mam zawrzeć w słowie?
U mnie w pałacu nikt nie wi
jak dostać się słowem do trzewi,
warstw wierzchnich przeciąć zakręty,
by wygrać na argumenty".
Chirurg przeczytał depeszę.
"Z takiej roboty się cieszę!"
Odpisał, wziąwszy łyk piwa:
"Rura i lewatywa!
Lecz rura ta ni cholery
nie pójdzie w cztery litery.
Stworzyłem podejście nowe,
wmontuję Panu ją w głowę!
Otworem z tego powstałym
wyleją się dyrdymały
o sitwie i tajemnym spisku.
Tak!! Lewatywa umysłu!"