Myślę o Tobie odkąd odeszłaś
I nie mogę sobie rady dać
Odchodząc w złości powiedziałaś
Że nie kochasz i że kogoś masz

Pamiętam nasze spacery romantyczne
Kiedy patrzyłem w Twoje oczy piękne
Nie myślałem wtedy, że to serca bicie
Jest tylko dla Ciebie na całe życie

Teraz zostały tylko strzępy wspomnień
Jak puzzle rozsypane, trudno je poskładać
Twój głos w mojej głowie wciąż brzmi ogromnie
Choć próbuję o wszystkim zapomnieć i nie gadać

Dziewczyna z przeszłości, jak duch mnie nawiedza
W snach moich gości, choć o tym już zapomniała
Dziewczyna z przeszłości, jak cień się przemieszcza
Przez życie moje, zostawiając w sercu nóż

Czułe szepty, ciche westchnienia
Od tylu lat pragniemy siebie
Teraz to tylko piękne wspomnienia
Lecz myśląc o tym, i tak jestem w niebie

Każdy krok na ulicy, każdy dźwięk telefonu
Myślę, że to Ty, że wracasz do domu
Ale to tylko złudzenie, fatamorgana
Miłość, która została pogrzebana

Czas leczy rany, mówią
Ale blizny zostają, tego nie kryją

Gdy już odejdę, a słona łza policzek Twój zmoczy
Nie mów o mnie źle, pamiętaj dobre rzeczy
Ja wezmę ze sobą Twój obraz, Twoje piękne oczy
A ty odwiedź mnie czasem, w listopadowe święta