Miłość i Wolność
Miłość i Wolność
Czy Wy wiecie , czy nie wiecie ,lecz się mówi w tym powiecie, Że niejaki Krzysztof K. 10 lat już w boju trwa. W jakim boju –spyta ktoś ? Wszak to nie jest miękki gość. Choć nie raz już dostał w kość , nie powiedział jeszcze dość. Bo to bokser jest i sędzia też, lecz nie twórzmy mylnych tez, Że te Krzycha 10 lat, nie obyło się bez strat. Jakich strat-spyta ktoś? Czy mu robił ktoś na złość? Chyba nie , nie o to chodzi, chociaż czasem płynął w łodzi . W łodzi, która już widziała brzeg, nagle ktoś z daleka rzekł: Keine Ahnung, tut mir leid-rzecze tak niemiecki swat. Krzychu na to : O mój Boże, to jest orka na ugorze ! Praca z Niemcem 10 lat, może mi obrzydzić świat. Ale ten kto Krzysztofa zna, nawet rękę za to da, Żaden Niemiec ani Słowak , nie powiedzą złego słowa. Każdy projekt jest skończony, bez uszczerbku też dla żony, I choć czas tak szybko leci-jest piętnasta, czas do dzieci. Bo nam wszystkim wiedzieć trzeba, choć pracuje się dla chleba, Najważniejsza jest rodzina i nic Krzycha nie zatrzyma. Nie zatrzyma go w robocie, choć pracuje w czoła pocie, By mieć wszystko pod kontrolą- Niemcy niech się odpier…ą . Taki Krzych w robocie jest, lecz prywatnie Gość ma gest. Ma też chęci i odwagę, kocha wolność i miłość każdego dnia.