Opowieść o Miłości
Opowieść o Miłości
Siedzę sam jestem ja i mój wewnętrzny spokój, Wylewam smutki i żale na kartkę, Nie zostaję z tym sam, moje myśli są otwarte, Na ludzi, bo jest ich wiele wokół. Mam przyjaciół wielu, są u mego boku, Choć czasem i ja upadam, podnoszę się i wstaję. Wiem że nie warto się cofać, walczę i się nie poddaję, Wiele krzywdy wyrządziłem, lecz czasu nie zmienię. Życie jest jak bumerang, co dawałeś to dostaniesz, Nie ma rzeczy niemożliwych, zmiana istnieje, Kiedyś nie wierzyłem, teraz mam doświadczenie. Głupota ludzi zniewala i łatwo stać się robotem, Zaprogramowanym przez System Decydujący o mnie czy o tobie. Dla nich ważniejsze siano, niż zwykły człowiek. I Mówią, że w końcu dobry wiatr zawieje, Że będzie łatwiej,że są nadzieje, na lepsze jutro Wierzysz w te brednie? to Porzuć nadzieje.! Nic nie jest takie jakie być powinno, Wszystko zapierdala w stronę zupełnie inną. Miewam tu czasem zjebane humory, Gdzie Jutro jest dziś, a dziś jest przeszłością, Nie staram się żyć zwykłą codziennością.