Miłość Przez Ból
Miłość Przez Ból
[Zwrotka 1] Aaaa, aaaa… kurwaaa... Krzyk, trzask — i jeden wielki kwas. Bolało, a on się bawił nią jak lalą, jakby wszystko gra. Na bogato, nie za swoje — Bo przecież nie on płacił za jej psychiczne zdrowie. Bolało, patrzyła, co on zrobił z tą Panną. Niby dorosły, a spierdalał, gdy prawda wybuchała. Argumentów tysiąc — ale żadne słowo to prawda. Wierzyła w ciebie tak mocno, że prawda o tobie była dla niej obca. Nie dopuszczała, że człowiek, któremu dała całe serce, może być skurwielem. [Refren] Bolało — i dalej boli, Zabrałeś jej wszystko, co miała w dłoni. Klucz do niej — strzeliłeś tam, gdzie boli, Z miłości zrobiłeś horror, a teraz karmę do woli! Bolało — lecisz w aucie ten bit, Niech ściska cię, niech krzyczy ten krzyk. Niech śni ci się, jak ją złamałeś na pół, I nucisz to głośno — na pełny jebany full! [Zwrotka 2] Taki dorosły, taki mądry — perfekcyjnie grałeś rolę. Ale prawda wyszła — i nie wiedziałeś, którędy do wyjścia. Droga w prawo — boli, w lewo — jebana, Każda prowadzi do niej, a ty? Wybrałeś kanał. Wierzyła w ciebie tak mocno, że pękła jak szkło. Chciałeś ją mieć, a teraz ją straciłeś — miłość przez ból.