Kondziu

Kondziu

Pop

02:38

Lyrics

Kondziu

Paulina i Kindziuk na działkę nas zaprosili,
Wieczór pełen planów, o gwiazdach nam mówili.
Teleskop już gotowy, Hirek sprzęt miał wziąć,
Lecz zapomniał kamery, no i co tu sądzić?
(Refren)
Whisky z colą, browary do rana,
Zamiast patrzeć w gwiazdy, impreza nieopanowana.
Na niebie miały błyszczeć, a w głowie to samo,
Bo po tylu drinkach, kręci się nie lada halo!
(Zwrotka 2)
Basia wcześnie wstała, śniadanie przygotowane,
Kondziu w łazience, już wita się z Panem.
„Klinuj, mówię, chłopie, będzie ci lepiej,
Po wczorajszej nocy, mało co cię cieszy!”
(Refren)
Whisky z colą, browary do rana,
Zamiast patrzeć w gwiazdy, impreza nieopanowana.
Na niebie miały błyszczeć, a w głowie to samo,
Bo po tylu drinkach, kręci się nie lada halo!
(Zwrotka 3)
Choć plan był ambitny, na niebo się wpatrywać,
To z każdą kolejną, łatwiej było nam się kiwać.
Kamery zabrakło, lecz humor dopisał,
W śmiechu i zabawie, każdy coś napisał.
(Refren)
Whisky z colą, browary do rana,
Zamiast patrzeć w gwiazdy, impreza nieopanowana.
Na niebie miały błyszczeć, a w głowie to samo,
Bo po tylu drinkach, kręci się nie lada halo!
(Mostek)
Teleskop bez sensu, gdy ekipa się bawi,
Każdy już widzi, co nieba się tyczy.
Choć Kondziu cierpi, my z nim wytrwale,