222

222

rap

01:58

Lyrics

222

Azbestowy film złote łany dril
Nocą niczym gril,
Ludzie zmienni,jak nil,
na drzewie gil na złotych zawsze chill
Miało być luksus, a jest tylko syf, syf,
Złote w nazwie, lecz to tylko pic.
Tu nie znajdziesz spokoju, tylko ból i strach,
Więc spierdalaj bądź szybki jak wiatr
Na raz, dwa, trzy (eee (aa)
CZarnuch to ty!
Na blokach dym (aaa eee y)
Mieszkanie same dają mi
Dzwoni po psy (yea)
Sąsiad nie otwieram drzwi
Na chacie trzy 
KUBA znowu smarzy kotley trzy
Na raz dwa trzy
poasujesz jjak nic 
jak złote do janów
 jak buzie do bananów 
jak chaterzy do banów 
puchacz azbest i złote łany ty baw się z nami baw się z nami
 jak Krywult mówi biegnij to biegam ale kardio w południe bo wracam nad rane
binek karze robić mi to robie jak ty
w szachasz zbijam tak jak ty ,ty
kotlety smarzysz mi 
ale nie masz czym ale nie masz czym
Na raz, dwa, trzy (eee (aa)
CZarnuch to ty!
Na blokach dym (aaa eee y)
Mieszkanie same dają mi
Dzwoni po psy (yea)
Sąsiad nie otwieram drzwi
Na chacie trzy 
i to tyle z tym złote łany to dream
Na raz, dwa, trzy (eee (aa)
CZarnuch to ty!
Na blokach dym (aaa eee y)
Mieszkanie same dają mi
Dzwoni po psy (yea)
Sąsiad nie otwieram drzwi
Na chacie trzy 
i to tyle z tym złote