Złomowisko życia
Złomowisko życia
BMW, niby blask, ale prawda jest inna, Każdy kilometr to walka, to nie jest maszyna. Silnik ciągle rzęzi, zawieszenie szwankuje, BMW, Twój urok na złom się nadaje. Każdego dnia coś nowego w nim się psuje, Naprawy bez końca, portfel wciąż krwawi. W serwisie zostawiam fortunę, BMW, to nie jest jazdy przygoda, to złomu rzeka. BMW, niby blask, ale prawda jest inna, Każdy kilometr to walka, to nie jest maszyna. Silnik ciągle rzęzi, zawieszenie szwankuje, BMW, Twój urok na złom się nadaje. Zamiast komfortu, drżenie na każdym zakręcie, Każdy wyjazd, to nowa niepewność. Odpalasz rano i modlisz się skrycie, By tym razem ruszyło, to złomowisko życia. BMW, niby blask, ale prawda jest inna, Każdy kilometr to walka, to nie jest maszyna. Silnik ciągle rzęzi, zawieszenie szwankuje, BMW, Twój urok na złom się nadaje. Każdy mechanik już zna moje imię, Bo BMW ciągle coś z siebie zrzuca. Marzę o aucie, które nie zawiedzie, Bo z BMW to tylko ból i rozczarowanie. BMW, niby blask, ale prawda jest inna, Każdy kilometr to walka, to nie jest maszyna. Silnik ciągle rzęzi, zawieszenie szwankuje, BMW, Twój urok na złom się nadaje. BMW, to koniec naszej drogi, Zamiast radości, tylko ból i złogi.